Opublikowano: 03 marzec 2012

Odsłony: 951

W piątek 24 lutego kilkudziesięciu uczniów II Liceum uczestniczyło w wycieczce do Muzeum Okręgowego w Rzeszowie oraz do Filharmonii Podkarpackiej. Najpierw udaliśmy się do Muzeum Okręgowego , gdzie zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Jedna podziwiała malarstwo europejskie. Wśród oglądanych dzieł przeważały płótna z XVI, XVII i XIX stulecia.

Dzieła rozwieszona w krużgankach muzeum to płótna pochodzące z licznych szkół i ośrodków artystycznych np.: Bolonii, Rzymu i Neapolu. To liczne kopie czołowych twórców, których dzieła mają galerie na całym świecie np.: Rafaela, Tycjana, Alloriego, Veronese, oraz obrazy np.: Giacomo Francisco Cippery. Oprócz malarstwa włoskiego, także austriackie robiło na nas wrażenie. Krajobrazy wzbogacane sztafażem, ukazanie atmosfery okolicy czy pór roku czyniły z tych obrazów niemal rzeczywistość. Malarstwo włoskie pełne motywów biblijnych, mitologicznych i alegorycznych oczarowało nas swoim kunsztem i nowatorstwem warsztatu. Druga grupa odwiedziła zaś laboratorium 3D, gdzie w wirtualny sposób została przeniesiona do przeszłości. W tych historyczno-informatycznych zajęciach zwiedzający mogą oglądać eksponaty a potem pracownicy prezentują je przetworzone na wersję cyfrową.

Następnie udaliśmy się do Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego. Najpierw podziwialiśmy wystawę obrazów, urodzonego w Sanoku, Zdzisława Beksińskiego. Później wysłuchaliśmy konceru: Requiem A. Schnittke połączonego z prezentacją dzieł genialnego polskiego artysty. Połączenie obrazów z muzyką zrobiło nas ogromne wrażenie i był to swoisty hołd dla Zdzisława Beksińskiego, który został zamordowany w 2005 roku. Jego dzieła wprost przerażają oglądającego, ale nie są to przecież wątki tylko martyrologiczne czy sadystyczne. Autor, jak sam mówił, inspirację czerpał od Artura Grottgera, Picassa, Franza Kafki czy Boecklina. W jego twórczości chodzi o sny: ,,Artysta zasypia, rano się budzi, bierze pędzel i... zaczyna malować. Obrazy są bez znaczenia dla szerszego ogółu. To sygnały dla konkretnych ludzi, dla przyjaciół”. Jednak chyba każdy znajdzie w dziełach Beksińskiego coś co mówi właśnie o nim.

Wycieczka przebiegała w radosnej atmosferze mimo nieprzychylnej pogody. Uczestnicy zgodnie przyznali, że był to ciekawy i owocnie spędzony czas.

Mateusz Kucab