KatastrofaKatastrofa

 

 

 

 

 

 

 

 Od wielu miesięcy pojawia się wiele pytań dotyczących katastrofy smoleńskiej. Co chwila pojawiają się nowe dowody, świadkowie i wiele niejasności, a wielu ludzi nie wie co o tym myśleć. Aby rozwiać w ludziach niepokój i pokazać jakie są fakty powstały ostatnio dwa filmy. Jeden wyreżyserowany przez Anitę Gargas „Anatomia Upadku” i przez National Geographic „Śmierć Prezydenta”. Oba filmy są świetnie wyreżyserowane. Każdy na swój sposób. I każdy z nich wnosi wiele ciekawych informacji do tej sprawy, mimo wielu sprzecznych faktów.

 „Anatomia Upadku” to film wyreżyserowany przez polską dziennikarkę. Film jest o tyle dobry, że jest to wywiad i nie ma w nim narratora. W nim widzimy jak polski rząd na czele z premierem przechodzi obojętnie obok tej sprawy. Jest to bierność i uległość stronie rosyjskiej. Jest wiele dowodów, których nasz rząd i komisja pominęła, a które mogłyby wyjaśnić wiele pytań i określić jedną wersje przyczyny katastrofy. Niestety jak wiemy wiele badań przeprowadziła strona rosyjska, a polska w swojej komisji tylko je przepisała bez przeprowadzenia wcześniej jakichkolwiek badań, które mogłyby potwierdzić ich zgodność. Reżyser filmu specjalnie wyjeżdża do Smoleńska i tam stara się dociec prawdy. Znajduje wielu nowych świadków, którzy opowiadają co widzieli 10.04.2010 r. Z zeznań wynika, że samolot nie zrobił beczki. Wręcz przeciwnie leciał prawidłowo, podwoziem do dołu, a eksplozja nastąpiła jeszcze w powietrzu. Dziennikarka po przeprowadzeniu swojego dochodzenia dochodzi do wniosku, że przyczyną mogła być eksplozja wewnętrzna, a którą polski rząd ignoruje. Dlatego próbuje rozmawiać zarówno z premierem jak i z prokuratorem, aby wyjaśnić kwestię niezbadanych dowodów. Ale nie daje to skutku.Katestrofa Premier ucieka od tej sprawy. Pyta dziennikarki czy może być chociaż jeden dzień, w którym nikt nie będzie mówił o katastrofie. Natomiast nasz prokurator generalny Andrzej Seremet obiecuje naszej dziennikarce, że do końca listopada spotka się z nią i porozmawia na ten temat. Jednak mija grudzień, a do rozmowy i tak nie dochodzi. Na rozmowę jednak godzi się Naczelny Prokurator Wojskowy Zbigniew Rzepa. Wywiad, który z nim jest przeprowadzony jest  kompromitujący, może nie tyle dla niego samego, ale dla państwa, które reprezentuje. Na większość pytań odpowiada- nie wiem, nie widziałem, nie sprawdzono. Ważną kwestią poruszoną w filmie jest fakt, że teren na którym doszło do katastrofy bardzo się zmienił. Nie rosną już tam brzozy. Wręcz przeciwnie zostały wycięte, a teren wyrównany. Na miejscu brzóz zostały położone betonowe płyty. Dziwną sprawą też było traktowanie polskich śledczych, którzy chcieli zobaczyć szczątki wraku, nie pozwolono im nawet zbliżyć się do siatki. Jak się później okazało wiele mniejszych elementów z tego co zostało z Tupolewa zniknęło w tajemniczych okolicznościach. Także ciała Polaków zostały rzekomo identyfikowane w Rosji, a później przewiezione do Polski. Nikt nie mógł otworzyć trumny, aby ostatni raz zobaczyć bliskiego.Katastrofa Jak później wiemy, że musieli oni zrobić dochówek, gdyż znaleziono kolejne elementy ciała. A niektórzy musieli zrobić jeszcze raz ekshumacje zwłok, gdyż ciała zostały zamienione. Pokazuje to ile niedociągnięć występuje zarówno po stronie polskiej jak i rosyjskiej. Tylko pojawia się pytanie: dlaczego ta pierwsza pozwala na wszystko bez sprawdzenia tej drugiej? Eksperci po przeprowadzeniu analizy nad zeznaniami świadków doszli do wniosku, że zniszczenia i stan samolotu, był możliwy tylko w wyniku wybuchu. Jednak nikt nie chce przyznać kto to zrobił. Chociaż w sumie na końcu pojawia się pewna sugestia, która wydaje się być puentą dla całego filmu. Jest to sprzeczne z wersją komisji MAK i komisji Millera. Warto także dodać, że Gargas wyreżyserowała film ze swoich funduszy.

„Śmierć Prezydenta” jest to film widziany oczami świata. Film jest o tyle bardzo dobrze wyreżyserowany, że jest to rekonstrukcja całego lotu Tupolewa. Jest to animacja komputerowa. Fragmenty filmu zagrane przez dobrych aktorów są przeplatane z wypowiedziami ekspertów i dziennikarzy. Przedstawia reakcje i zachowanie wszystkich ludzi w samolocie tuż przed katastrofą. W chwile później jest pokazana scena w kokpicie, gdzie piloci pytają czy będą rozmawiać po rosyjsku. Pierwszy pilot potwierdza. KatastrofaW trakcie okazuje się, że jako jedyny z nich, który umie rozmawiać w tym języku jest główny pilot. Jak później wiemy to mogła być przyczyna katastrofy. Jest straszna mgła. Nic nie widać. Pilot porozumiewa się z wieżą. Chce podejść do lądowania. Umawia się z pilotami, że zejdą niżej i zobaczą czy jest dobra widoczność, aby móc wylądować. I tak kilka razy. W efekcie samolot pierwszy raz uderza w drzewa. Piloci są zdenerwowani całą tą sytuacją, próbują poderwać maszynę. Lecz na próżno. Samolot zahacza o brzozę robi beczkę i rozbija się na strzępki. Nikt nie przeżył. Film opiera się na oficjalnych raportach MAK i komisji Millera. Film też pokazuje, że badania które zostały przeprowadzone nie wskazują jednej głównej przyczyny katastrofy. Najbardziej prawdopodobną jest brzoza. Chociaż i ta stawia ekspertów w kropce. Zastanawiają się oni nad jednym. Dlaczego brzoza została ścięta na wysokości 11m skoro z zapisów czarnych skrzynek wynika, że powinna być ścięta na wysokości  20? Ale nawet i na to znajdują rozwiązanie. Na początku winę zrzucali na pilotów, którzy zmieniali wskaźnik wysokości, ale niekoniecznie w złej wierze- jak tłumaczyli. Chociaż później doszli do wniosku, że teren obok lotniska w Smoleńsku był nierówny i to on mógł wprowadzić pilotów w błąd. Jednak i ta kwestia nie była najbardziej prawdopodobna. Eksperci także poruszają kwestie mgły. Była tak gęsta, że znacznie ograniczała widoczność. A to także mogła być przyczyna katastrofy, gdyż w pewien sposób wywierała presję na pilotach. Musieli oni zadbać o bezpieczne wylądowanie ważnych osób na lotnisku w Smoleńsku.

FKatastrofailm znacznie różni się od „Anatomii Upadku”, gdyż od początku wyklucza możliwość zamachu, czy wewnętrznej eksplozji. Eksperci wiedzą, iż wiele osób w naszym państwie do dzisiaj sądzi, że to nie był nieszczęśliwy wypadek, ale zamach. Były badane różne warianty, ale ten nigdy nie był brany pod uwagę. Reasumując cały film pokazuje, że współpraca z Rosjanami szła gładko bez żadnych problemów, czego nie można powiedzieć oglądając film Anity Gargas. Oba filmy są  dość kontrowersyjne i posiadają wiele sprzecznych faktów, ale dają dużo do myślenia. Każdy z nas powinien oglądnąć oba te filmy, aby mieć pewien kontrast i nie upierać się przy jednym fakcie, ale brać pod uwagę wiele wariantów. Oba filmy przyniosły dużą oglądalność i podział zdań, ale warto podkreślić, że TVP nie emitowała tych filmów, co wywołało wielkie zdziwienie wśród większości społeczeństwa. Są to dość trudne filmy, a wielu ludzi uważa, że film Anity Gargas jest dość niebezpieczny by można go było otwarcie transmitować w telewizji.

Katastrofa

Justyna Babiarz

Agnieszka Zmora